Często w praktyce pojawia się pytanie jak wysokie alimenty należą się dziecku i czy można to z góry obliczyć.
Należy podkreślić, że alimenty nie zależą tylko od wysokości zarobków faktycznie uzyskiwanych przez rodzica.
Zgodnie z art. 135 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Nie sposób więc jednoznacznie i uczciwe odpowiedzieć, że np. dla zarobków rzędu 5 tys. złotych netto alimenty na dziecko będą wynosić X złotych. Można podać tylko pewne wartości przybliżone, które ewentualnie będą weryfikowane w drodze postępowania sądowego.
Od dawna w sądach nie ma już praktyki zasądzania alimentów procentowo w odniesieniu do uzyskiwanych dochodów.
Określając alimenty, w pierwszej kolejności sąd będzie ustalał, jakie są potrzeby dziecka. Potrzeby te są określane przede wszystkim poprzez pryzmat wieku dziecka, jego rozwój, stan zdrowia. Potrzeby te muszą być usprawiedliwione.
W drugiej kolejności sąd badać będzie zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego. Jak widać, sąd bada możliwości, a więc pewien potencjał w zarabianiu, oparty na wykształceniu i faktycznym rynku pracy, ale też np. biorąc pod uwagę stan zdrowia zobowiązanego do płacenia alimentów.
Należy też pamiętać, iż wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o utrzymanie lub o wychowanie uprawnionego; w takim wypadku świadczenie alimentacyjne pozostałych zobowiązanych polega na pokrywaniu w całości lub w części kosztów utrzymania lub wychowania uprawnionego. To też wpływa na wysokość zasądzanych alimentów.